Cześć,
Witam Was w niedzielny wieczór. Muszę przyznać, że mijający weekend był dla mnie bardzo udany, aczkolwiek też myślałem o swoim blogu i treści, jakie mógłbym na nim umieszczać.
Póki co publikuję przede wszystkim posty związane z realizacją projektu w ramach konkursu „Daj się poznać„, ale konkurs kiedyś się skończy i co wtedy… nie chcę rezygnować z jego prowadzenia 🙂 Już się trochę przyzwyczaiłem, że te 2 posty tygodniowo muszę udostępnić.
Ale do rzeczy…
Postanowiłem otworzyć serię informacji dla osób, które rozpoczynają swoją programistyczną karierę zawodową, czyli Junior Developerów.
Dlaczego?
Bo kto, jak nie ja – jeszcze student, na co dzień pracujący junior developer, może udzielić odpowiedzi na pytania związanych z podjęciem pierwszej pracy, nauki programowania, pójściem na studia, itp.
Dlatego też oprócz zagadnień czysto programistycznych, pomyślałem że podzielę się z Wami moimi doświadczeniami.
Pierwszy wpis chciałbym zacząć od podstawowego zagadnienia, rzekłbym nawet – od „fundamentów”, w drodze do pozostania programistą.
Co jest tym fundamentem? – Oczywiście, wiedza programistyczna.
A wiedzę, jak doskonale wiemy, należy skądś posiąść.
Dziś pragnę powiedzieć Wam, jak i od czego ja zaczynałem swoją naukę programowania.
Zapraszam do lektury
Było to dokładnie w sierpniu 2013 r, a więc po I roku studiów. Miałem wtedy 20 lat.
Jako, że udało mi się pozaliczać wszystkie egzaminy w terminie, wakacje rozpocząłem wyjątkowo szybko, bo już pod koniec czerwca miałem złożony indeks w dziekanacie.
Wakacje, czyli okres na który wszyscy czekają. Lato, gorąc, odpoczynek od nauki, szkoły/uczelni, egzaminów/sprawdzianów. Wreszcie można było się porządnie wysypiać 🙂
Lipiec minął bardzo szybko. Codziennie graliśmy w piłkę, zdarzało się również pograć w siatkówkę plażową, a wieczorami dla zaspokojenia pragnienia – napić się zimnego piwka 😉
Tak to był świetny okres, ale jak wiadomo, każdy entuzjazm kiedyś się kończy, zwłaszcza że kolegom pokończyły się urlopy i musieli wracać do pracy, a mój wyjazd z rodzinką nie trwał wiecznie.
Stosunkowo, i ja mogłem „ruszyć dupę” i zabrać się do jakiejkolwiek pracy, ale z czystym sumieniem muszę przyznać, że najzwyczajniej mi się po prostu nie chciało. Poza tym kasy nie brakowało, ponieważ mój kierunek objęty był unijnym projektem – „Informatyka Twoją szansą” – tak, był to kierunek zamawiany, w którym m.in. można było otrzymywać stypendium w wysokości 1000zł/mc przez cały semestr.
Mi akuratnie udało się być w gronie szczęśliwców takiej gotówki 😉
Dlatego też pomyślałem że muszę coś zmienić i w jakiś sposób zabić tą nieszczęsną nudę.
Wtedy też postanowiłem, że zacznę naukę programowania w języku Java.
Dlaczego akuratnie Java?
Po prostu moja uczelnia kładzie szczególny nacisk na programowanie w tym oto języku.
Poza tym, nigdy wcześniej z programowaniem nie miałem styczności. Pamiętam do tej pory (teraz się z tego śmieję), jak na pierwszym semestrze miałem problem z ogarnięciem najprostszych schematów blokowych 😀 Serio, serio – beka w… no 😛
Musiałem wtedy też prosić o pomoc kolegę, aby mi to wytłumaczył. Po jakimś czasie, jakoś sobie z tym radziłem, zwłaszcza że ostatecznie walczyłem o zwolnienie z egzaminu z „Podstaw programowania„. Był to jedyny semestr, w którym uczyliśmy się programowania w języku C. Niestety, ostatecznie tego nie udało się osiągnąć, ale zerówkę zaliczyłem bez problemu 😉
Kolejny semestr rozpoczął się od nauki programowania obiektowego w Javie. Jakoś to szło, ale przyszły wakacje i właśnie pod koniec sierpnia pomyślałem, że warto na pewno poznane wiadomości utrwalić i pogłębić wiedzę o dalsze zagadnienia, ponieważ Java to jeden z najbardziej topowych języków programowania i na pewno na kolejnych semestrach będą nas cisnąć z projektami w tejże technologii.
Jak się później okazało, nie myliłem się.
Z czego korzystałem podczas nauki programowania?
Osobiście, uczyłem się z różnego rodzaju tutoriali. Nie oszukujmy się.
Ciężko o dobre, polskie samouczki, ale jeden z ręką na sercu mogę Wam polecić – CoraxTheTutor
Bardzo fajne wprowadzenie do programowania w języku Java. Poza tym często również na grupach programistycznych, ludzie wstawiają linki do bardzo dobrych i godnych polecenia materiałów szkoleniowych. Krótko mówiąc, jest ich mnóstwo.
To co może teraz zdziwić niektórych, to fakt, że na początek nie polecam książek.
Dlaczego?
W moim odczuciu, po książki mogą sięgać ludzie, którzy już jakieś podstawy mają.
Przykład.
Jak wspomniałem powyżej, pierwszy semestr studiów rozpoczął się od podstaw programowania w języku C. Wtedy też postanowiłem wypożyczyć książkę.
Czytałem, zapamiętywałem, rozwiązując różnego rodzaju zadania. Po jakimś czasie, jak coś zapomniałem, wiedziałem że odpowiedź znajdę w książce, ale za nim znalazłem stronę, z interesującą mnie informacją mijało trochę czasu. Później wpadłem na pomysł robienia samodzielnych notatek – i to na pewno mogę każdemu polecić. Jest to dobra nauka.
Poza tym, jeśli chodzi o książki. Znajdują się tam przykłady, krótkich implementacji danego problemu, z wykorzystaniem różnych części składni języka, ale osobiście muszę przyznać, że czasami były dla mnie niezrozumiałe.
W dobrych tutorialach, szkoleniowcy starają się prowadzić słuchacza „za rękę”. Dokładnie opowiedają zrozumienie języka na różnego rodzaju przykładach. Zdarzają się tacy, którzy pokazują również implementację na żywych produktach. Tu akurat polecam kurs programowania aplikacji z wykorzystaniem języka C# i platformy .NETCore Piotra Gankiewicza (którego i ja oglądam).
Poza tym, osoby prowadzące tutorial zapraszają często do kontaktu.
Ja nie raz pisałem z nurtującymi mnie pytaniami. Tak też było właśnie w przypadku kursu Piotrka (pozdrawiam 😉 ). Bez problemu odpisał mi na odpowiedź, a teraz nawet utrzymujemy wspólny kontakt 😉
Podsumowując:
- do osób studiujących informatykę – warto samemu zacząć naukę programowania, a nie liczyć że studia mnie wszystkiego nauczą.
WYBIJ TO SOBIE Z GŁOWY!
- rozpoczynając dopiero naukę programowania, sięgaj po tutoriale – najlepiej polecane przez osoby, które same z nich korzystały.
- w razie nurtujących myśli, próbuj nawiązywać kontakt z programistami, szkoleniowcami
W razie wątpliwości, zapraszam do kontaktu. Sam również chętnie odpowiem na Wasze pytania.
Udanego, nadchodzącego tygodnia!
Cześć 😉
„Dlaczego akuratnie Java? Po prostu moja uczelnia kładzie szczególny nacisk na programowanie w tym oto języku.”
Ech, taka okazja zmarnowana żeby trochę podjudzić czytelnika. Zawsze można było napisać że Java jest bezkonkurencyjna, a C-sharpowcy to grube nerdy siedzące w korpo norach 😉
A mówiąc serio, spoko wpis i mam podobne wrażenia odnośnie nauki z książek i tutoriali. Do kursów video łatwo się zrazić jeśli ktoś zacznie od źle zrobionych, bo pochłaniają dużo czasu. Tym niemniej jak się już znajdzie dobre źródło, to jest rewelacyjny sposób nauki moim zdaniem. Książki – fakt, więcej można wynieść gdy jesteśmy już na pewnym poziomie zaawansowania i mamy trochę wyobraźni na temat tego jak coś działa. Tekst jednak ogranicza autora książki do umiarkowanie wydajnej, liniowej narracji 🙂
PolubieniePolubienie
Cześć. Dzięki za Twój komentarz. Niestety Java nie do końca jest bezkonkurencyjna,ponieważ sam obecnie pracuję w Xamarinie przy użyciu języka C# i jest to naprawdę świetny język. Poza tym znam mnóstwo ludzi, którzy pracują w .NET i nie są nerdami, a wręcz przeciwnie. Cenię ich wiedzę, zaangażowanie i to co na codzień robią 😊
Co do Javy, to w moim przypadku na jej naukę spowodowała w dużej mierze właśnie uczelnia i nigdy w życiu nie będę tego żałował. Java jest spoko, zaś C# to jej potomek.
Dla mnie oba te języki są najbardziej topowe. Cieszę się, że mogę tworzyć projekty właśnie w tych technologiach.
Pozdrawiam i zapraszam na obserwowanie kolejnych wpisów 😉😊
PolubieniePolubienie
Dla mnie książki są spoko, wszystko zależy od tytułu i czasu kiedy po nią sięgamy. Może faktycznie na początku nie warto wydawać na to kasy, bo w internecie znajdziemy pełno dobrych materiałów. Najlepiej przeczytać ogólny zarys jakiejś technologii i języka, a później od razu pisać kod. U mnie jak dotąd po jakimś czasie się okazywało, że potrzebowałem uporządkować swoją wiedzę – wtedy sięgałem po książkę. Niekiedy też trafisz taki tytuł, że autor prowadzi Cię za rękę, jak w tutorialu. Tylko nie przez kilka postów, a np. przez 300 stron;]
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cześć Maćku.
Dzięki za Twoją opinię.
Oczywiście zgadzam się również z Tobą. Nie twierdzę, że książki są słabe, ale moim zdaniem do nauki dla zupełnie początkujących osób, jednak zdecydowanie lepsze są godne polecenia, powtarzam – godne polecenia tutoriale.
Ciebie również zapraszam do śledzenia bloga. Ja ogólnie mam nadzieję na ciekawą dyskusję, ponieważ będę się starał poruszać tu ciekawe tematy.
Pozdrawiam 😊
PolubieniePolubienie
Thanks 😉 I invite you to follow the blog 😉
PolubieniePolubienie
Czy tu nie powinny zadziałać filtry antyspamowe? Jakiś dziwny ten adres co wpisał Honney, hm? Ja wolę tam nie wchodzić 😉
PolubieniePolubienie
No masz rację Maćku. Dzięki za wskazówkę.
PolubieniePolubienie